Mikrodermabrazja, czyli trzecia generacja

Mikrodermabrazja, czyli trzecia generacja

Kiedy specjaliści doszli do wniosku, że peelingi to za mało, pojawiła się pokusa stosowania metod, które będą w doskonalszy sposób oczyszczać skórę i usuwać zrogowacenia naskórka. Tak właśnie narodziła się najpierw dermabrazja, a następnie mikrodermabrazja. Ta pierwsza jest zabiegiem o większym stopniu inwazyjności, w trakcie którego usuwany jest cały naskórek, a skóra jest penetrowana aż do warstwy siateczkowatej lub brodawkowatej.

W przypadku kobiet o delikatnej cerze skłonnej do podrażnień nie ma mowy, aby dermabrazję stosować. Lepiej sięgnąć po mikrodermabrazję, czyli łagodniejszą alternatywę. Podczas takiego zabiegu nie mamy do czynienia z tak agresywną penetracją skóry, więc ryzyko podrażnień jest mniejsze, choć i tak mogą one występować.

W wymiarze technicznym mikrodermabrazja jest czynnością najbardziej zaawansowaną. Bazuje na sprzęcie zapewniającym największą precyzję, z czego robią użytek salony kosmetyczne na całym świecie. Jeśli chcemy poczuć na własnej skórze jej dobroczynne właściwości, nic nie stoi na przeszkodzie.